Jak kamień w wodę - tak policjanci określają zaginięcie 13-letniej Pauliny z Rzeszowa. Od trzech dni dziewczyny szuka ponad sto osób. Nastolatka po raz ostatni była widziana w czwartek rano w gimnazjum, potem trop się urywa.

Zniknięcie Pauliny to jedna wielka zagadka. Policja sprawdziła zawartość komputera dziewczynki, przesłuchała rodzinę i znajomych dziewczynki. Nikt nie potrafił wyjaśnić okoliczności, w jakich zaginęła. Przeszukane zostały dworce kolejowe i autobusowe, galerie handlowe, parki, ogródki działkowe, kilka osiedli i brzegi Wisłoka - bez rezultatów. Na żaden ślad nie natrafiono także sprawdzając zapisy z kamer monitoringu.

W poszukiwania zaangażowanych jest kilkudziesięciu policjantów z komendy miejskiej i wojewódzkiej. W akcję włączyło się też stowarzyszenie Storat z psami. Akcja prowadzona jest na terenie miasta, bo - jak tłumaczą policjanci - nie ma żadnych przesłanek, sugerujących, by dziewczynka opuściła Rzeszów.

Paulina jest uczennicą gimnazjum nr 3 przy Zespole Szkół nr 3 w Rzeszowie przy ulicy Wyspiańskiego. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że dziewczynka wyszła w czwartek przed godziną ósmą rano do szkoły. Tam była widziana chwilę później. Nie została jednak na lekcjach. Wyszła prawdopodobnie ze względu na klasówkę z języka niemieckiego. Do tej pory nie wróciła do domu, ani nie nawiązała kontaktu z rodziną.

Zdjęcia Pauliny mają wszystkie patrole na Podkarpaciu. Policja apeluje o pomoc w jej odnalezieniu. Każdy, kto ma jakiekolwiek informacje w tej sprawie może dzwonić pod numery telefonu: 997 lub 17 858 33 10.

Paulina jest ciemną blondynką o niebieskich oczach i długich, prostych włosach, ma owalną twarz. Liczy 156 cm wzrostu, jest średniej, raczej szczupłej, budowy ciała. W chwili zaginięcia ubrana była w czarną ortalionową kurtkę pikowaną, pod którą miała szarą bluzę dresową z kapturem w duże kropki; miała na sobie ciemne dżinsy, podwinięte nad butami, buty typu adidasy koloru czarnego.