Absurdalny powód zabójstwa w Sosnowcu. 30-latek zabił tam swojego znajomego, bo ten miał głośno chrapać. Do zbrodni doszło w hotelu robotniczym.

W nocy dostaliśmy zgłoszenie od hotelowej obsługi, że w jednym z pokoi doszło do pobicia. 59-letni mężczyzna zmarł - mówi Sonia Kepper z policji w Sosnowcu.

Mężczyznę pobił jego 30-letni znajomy. Obaj mieszkali razem w hotelu od pewnego czasu. Początkowo zatrzymany twierdził, że nie ma żadnego związku z ta sprawą. Później jednak przyznał się do pobicia.

Jako powód podał to, że jego współlokator miał w nocy za głośno chrapać - mówi Sonia Kepper.

Biorąc pod uwagę obrażenia ofiary, obecny na miejscu prokurator oraz sądowy patolog uznali, że nie jest to śmiertelne pobicie, ale zabójstwo. I taki zarzut usłyszał zatrzymany. Sąd aresztował go tymczasowo na 3 miesiące. Jak informuje policja mężczyzna był już w przeszłości karany.

(j.)