O godz. 19 mamy poznać wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie lustracji. Sędziowie po raz kolejny przesunęli termin ogłoszenia decyzji. Początkowo mówiono, że wyrok zapadnie o godz. 16, potem, że dwie godziny później.

Na razie trudno przewidzieć, jaki wyrok zapadnie. Według konstytucjonalistów, gdyby sędziowie uchylili przepisy ustawy, w całości lub we fragmentach, powstanie luka prawna. W żadnym razie – jak dodają – nie będzie obowiązywała poprzednia ustawa.

Czy sędziowie uznają lustrację za zgodną z ustawą zasadniczą? Biorąc pod uwagę sympatie polityczne poszczególnych osób, wydaje się, że nie. Reporterzy RMF FM Agnieszka Burzyńska i Mariusz Piekarski bliżej przyjrzeli się sędziom:

Zgodność lustracji z ustawą zasadniczą ocenia 11 sędziów. Wczoraj ze składu TK zostali wykluczeni dwaj sędziowie Marian Grzybowski i Adam Jamróz. Przedstawiciel Sejmu zarzucił im, że obaj byli zarejestrowani jako kontakty operacyjne SB.

Obaj zaprzeczyli rewelacjom posła Arkadiusza Mularczyka. Sędzia Jamróz przyznał jedynie, że w 1977 roku oficer SB namawiał go do współpracy przed wyjazdem na stypendium zagraniczne, ale on odmówił. Nie wiadomo mi o fakcie rejestracji i nie znam jakiegokolwiek pseudonimu. Omówiłem wszelkiej współpracy w jakiejkolwiek formie - napisał w swoim oświadczeniu. W archiwach IPN-u zachował się mikrofilm teczki Jamroza. Teczki drugiego sędziego nie ma.

Najbardziej zaskakujący w tej sprawie jest sam fakt docierania do esbeckich informacji o sędziach. Mularczyk zdobył je między godziną 15:00 jednego dnia a 11:00 przed południem drugiego.Kto spowodował, że prokuratorzy z biura lustracyjnego tak bardzo szybko działali przez noc? - pytał Ryszard Kalisz z SLD, partii, która zaskarżyła przepisy do Trybunału.

Arkadiusz Mularczyk nie ma sobie jednak nic do zarzucenia. Ale mimo to bardzo długo unikał dziennikarzy. Reporterce RMF FM Agnieszce Burzyńskiej udało się w końcu porozmawiać z nim o jego błyskawicznym dostępie do materiałów IPN, i występie przed Trybunałem Konstytucyjnym, w którym tylko częściowo ujawnił przejrzane dokumenty, ograniczając się do rzucania oskarżeń na dwóch sędziów.

Mówienie o tym, co jest w teczkach jest działaniem ocennym, a tego chciałem uniknąć – twierdzi Mularczyk. I dlatego – jak zaznacza – uznał, że czystym faktem będzie ujawnienie informacji, że przy nazwiskach sędziów widnieją zapiski kontakt operacyjny. Dochowałem należytej staranności, jaką powierzył mi marszałek Sejmu - podkreśla.

Ja też nie mam wątpliwości, że poseł Mularczyk zrobił wszystko tak jak trzeba, czyli tak jak mu kazano – komentuje Donald Tusk. Poseł Mularczyk jest dość wiernym żołnierzem w swojej partii, ale głos mu się trzęsie - dodaje lider Platformy Obywatelskiej.

Dziś Ludwik Dorn pogratulował Mularczykowi wczorajszej postawy w Trybunale. Publicznie też bronił posła PiS-u, mówiąc, by nie przejmował się atakami, które – według marszałka Sejmu – są niczym nieuzasadnionymi oszczerstwami i pomówieniami.