36-letni mieszkaniec Piekar Śląskich od kilku miesięcy znęcał się nad swoją sześcioletnią pasierbicą. Dziewczynka w niedzielę trafiła na pogotowie po tym, jak ojczym ją uderzył i dusił. Lekarz odkrył na jej ciele liczne ślady znęcania się. Mama dziewczynki potwierdziła policjantom, że dziecko od kilku miesięcy było bite.

Krzysztof M., który od dawna znęcał się nad sześcioletnią pasierbicą, otrzymał dozór policyjny. Codziennie musi meldować się w komendzie miejskiej policji. Przyznał się do maltretowania dziecka, ale nie chce składać wyjaśnień. Grozi mu do pięciu lat więzienia.

Tragedia dziewczynki wyszła na jaw w niedzielę. Ojczyma zdenerwowało to, że nie chciała zjeść obiadu. Wepchnął jej głowę do talerza, a później włożył do ust palce tak, że dziecko zaczęło się dusić. Z roztrzęsioną sześciolatką pojechała na pogotowie babcia. Lekarz stwierdził na ciele dziecka liczne ślady znęcania. Natychmiast powiadomiono policję. Matka przyznała w rozmowie z policjantami, że wiedziała, iż jej dziecko było bite od kilku miesięcy.