Małżeństwo z Częstochowy usłyszało zarzut ukrywania dokumentów wyborczych. Mężczyzna i kobieta zostali zatrzymani, bo wyszli z lokalu wyborczego z kartami do głosowania. Teraz grozi im do 3 lat więzienia.

Małżeństwo podpisało listy wyborcze i dostało karty do głosowania, ale nie wrzuciło ich do urn. Mężczyzna i kobieta wyszli z nimi z pomieszczenia. Protesty członków komisji wyborczej niewiele pomogły.

Wezwani na miejsce policjanci szybko odnaleźli małżonków. Odzyskano także karty do głosowania, które będą teraz dowodem w tej sprawie. 

Kobieta i mężczyzna przyznali, że świadomie wyszli z lokalu wyborczego z kartami do głosowania. Takie postępowanie miało być wyrazem ich sprzeciwu wobec niedzielnych wyborów.

(md)