Ponad 200 tysięcy złotych wyłudził od starszych osób 27-letni mieszkaniec podkrakowskich Myślenic - dowiedział się reporter RMF FM Maciej Grzyb. Zatrzymany przez policję mężczyzna wymyślił nowy sposób na oszukiwanie metodą na wnuczka. Prosząc o spłatę raty kredytu okradł kilkadziesiąt osób. Został aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.

Oszust został zatrzymany kilka dni temu na gorącym uczynku, kiedy pojawił się na jedynym z nowohuckich osiedli, by odebrać wyłudzone pieniądze.

Jak relacjonuje inspektor Dariusz Nowak z małopolskiej policji, zaczynało się jak zwykle, czyli od telefonu. Połączenie było niewyraźne, do momentu, kiedy ta starsza osoba wymawiała jakieś imię. I wtedy oszust mówił: "Tak, to dzwonię ja" - opowiada funkcjonariusz.

Potem oszust przekonywał swoją ofiarę, że jest w banku, musi spłacić olbrzymi kredyt i ma nóż na gardle. Dla potwierdzenia oddawał słuchawkę wspólnikowi, który udawał pracownika banku. Razem wyłudzali niebagatelne sumy. To nie są jakieś kwoty po kilkadziesiąt, po kilkaset złotych. To są kwoty od 10 do 30 tys. złotych, więc kwoty olbrzymie - podkreśla Nowak.

27-latkowi udowodniono, że brał udział w 14 oszustwach: 13 na terenie Krakowa i jednym w Miechowie. Niewykluczone jednak, że takich przypadków było więcej. Policja poszukuje jeszcze wspólników przestępcy, prawdopodobnie byli to kobieta i mężczyzna.