W Poznaniu od kilku dni ktoś masowo zrywa plakaty wyborcze. Zrywane są wszystkie - te z lewicy i te z prawicy. Lokalne sztaby wyborcze zaczęły się bronić i powołały do ochrony plakatów nocne patrole.

[dzwiek:86665.jpg:left]Jednak czy tego typu przedsięwzięcie jest skuteczne? Okazuje się, że tak. Sztaby zgodnie przyznają, że plakatów z nocy na noc znika coraz mniej. Główni bohaterowie – ochroniarze teraz śpią, ale gdy zapada zmrok w miasto rusza 20 osób.

Przez ostatnie dwa tygodnie udało się zatrzymać sprawców pięciu wykroczeń, względnie przestępstw – w zależności od skali zniszczeń w poszczególnych przypadkach. Te sprawy skończą się przed sądami - mówi Norbert Napieraj z jednego z poznańskich sztabów wyborczych.

Policjanci potwierdzają, że są zgłoszenia i zatrzymania. W wielu przypadkach zrywającymi są wandale, ale plakaty cieszą się także wzięciem w konkretnych celach. Jedni zrywają je, by sprzedać na makulaturę, inni – by palić nimi w piecu.

Jednak czy tego typu przedsięwzięcie jest skuteczne? Okazuje się, że tak. Sztaby zgodnie przyznają, że plakatów z nocy na noc znika coraz mniej. Główni bohaterowie – ochroniarze teraz śpią, ale gdy zapada zmrok w miasto rusza 20 osób.

Przez ostatnie dwa tygodnie udało się zatrzymać sprawców pięciu wykroczeń, względnie przestępstw – w zależności od skali zniszczeń w poszczególnych przypadkach. Te sprawy skończą się przed sądami - mówi Norbert Napieraj z jednego z poznańskich sztabów wyborczych.

Policjanci potwierdzają, że są zgłoszenia i zatrzymania. W wielu przypadkach zrywającymi są wandale, ale plakaty cieszą się także wzięciem w konkretnych celach. Jedni zrywają je, by sprzedać na makulaturę, inni – by palić nimi w piecu.