Ten sprzęt może nam uratować życie w czasie pierwszych wędrówek zimą w górach. Rośnie popularność raków, rakiet śnieżnych czy czekanów. Warto jednak wiedzieć, w jakich warunkach i jak korzystać z takich pomocy.

Ten sprzęt może nam uratować życie w czasie pierwszych wędrówek zimą w górach. Rośnie popularność raków, rakiet śnieżnych czy czekanów. Warto jednak wiedzieć, w jakich warunkach i jak korzystać z takich pomocy.
Zdj. ilustracyjne /Piotr Polak /PAP

Raki warto zakładać na specjalne obuwie. Mogą to być buty narciarskie lub specjalne buty z miękką podeszwą. Każde są odpowiednio przygotowane. Mają specjalne chwyty – mocowania. Na zwykłe buty można zastosować jedynie oferowane w sprzedaży kolce na gumowych wiązaniach – mówi Adam Marczewski, ratownik wałbrzysko–kłodzkiej grupy GOPR. Taki sprzęt nie przyda się na trasie, gdzie jest sypki śnieg. Warto go mieć tam, gdzie zaczyna się małe oblodzenie, ostre podejścia, gdzie zamarzł płynący kiedyś strumień. Do chodzenia w rakach trzeba się jednak przyzwyczaić – przyznaje ratownik. Trzeba chodzić dość szeroko, bo w przeciwnym razie ostre końce raków rozetną nam spodnie czy same buty. Źle założony czy zapięty sprzęt może być bardzo niebezpieczny. Końcówki raków są bardzo ostre, mogą poważnie rozciąć nogę.

Na szlak, na którym leży gruba warstwa świeżego śniegu czy są zaspy, warto zabrać rakiety śnieżne. Taki sprzęt przydaje się, gdy mamy do czynienie z kilkudziesięciocentymetrową warstwą białego puchu. Na rynku dostępny jest szeroki wybór rakiet śnieżnych. Warto jednak pamiętać, że w tym przypadku też musimy chodzić dość szeroko, by nie deptać jedną rakietą drugiej. Można się wspomagać także kijkami, które gwarantują stabilność – tłumaczy ratownik.

W zimie pomocne mogą okazać się także dwa teleskopowe kijki. Będzie do dodatkowy punkt podparcia. Warto jednak pamiętać, by je dobrze skręcić. Jeżeli się przewrócimy, a kijek się złoży, przygnieceni ciężarem plecaka, upadając na kijek możemy zrobić sobie krzywdę – ostrzega ratownik. Wysokość kijka powinna być ustawiona stosownie do wzrostu. Powinniśmy je tak trzymać, by nasze ręce ułożyły się w kąt prosty.

Jeżeli wybieramy się już w bardzo trudny teren, gdzie mamy do czynienia ze wspinaczką lodową, to tam podstawowym wyposażeniem są czekany. Turystom na szlaku taki sprzęt też może się przydać. Może to być hamulec w razie upadku i poślizgu. Bez doświadczenia ciężko jednak wykorzystać taki sprzęt.

(mpw)