Kilku uczniów XIV Liceum Ogólnokształcącego we Wrocławiu domaga się usunięcia krzyży z klas lekcyjnych. Dyrektor szkoły nie kryje zaskoczenia i zapowiada, że do poniedziałku postara się znaleźć kompromisowe rozwiązanie.

Trójka uczniów powołuje się na listopadowy wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który uznał, że wieszanie krzyży w klasach włoskich szkół narusza wolność religijną. Szkoła powinna być neutralna, państwo powinno być neutralne, a kiedy ten symbol tam wisi, państwo mówi, że popiera ten symbol. Chciałbym, żeby państwo traktowało każdego tak samo - mówi jeden z autorów petycji.

Pomysł skierowania petycji do dyrekcji szkoły zrodził się na lekcji etyki. Pod wnioskiem podpisało się jednak tylko kilku uczniów. Pozostali albo nie chcieli zabierać głosu, albo ten pomysł skrytykowali. Myślę, że to jest jednak głupi pomysł. Nawet jeśli ktoś nie jest wierzącym katolikiem, to nie zaszkodzi mu to, że krzyż wisi w klasie - komentuje jedna z uczennic wrocławskiej „czternastki”.

Petycja wywołała burzliwą dyskusję wśród nauczycieli. Dyrektor Marek Łaźniak nie kryje zaskoczenia: Krzyże wiszą od dwudziestu lat i nie przeszkadzały nikomu, dopóki nie zaczęto mówić o wyroku europejskiego trybunału. Łaźniak jednak zastanawia się nad kompromisem. Krzyże mogłyby pozostać tylko w klasach, w których młodzi ludzie uczą się wyłącznie religii. Z dyrektorem szkoły, autorem petycji i uczniami liceum rozmawiała reporterka RMF FM Barbara Zielińska: