Wrocław rozważa oddanie kilku linii tramwajowych w prywatne ręce. Władze mają nadzieję, że prywatni zarządcy połączą z centrum peryferia miasta, do których dojazd jest teraz istnym koszmarem.

Urzędnicy liczą się z tym, że wkrótce skończą się unijne dotacje na rozbudowę infrastruktury, już teraz więc szukają chętnych, którzy nowe szyny kłaść będą za własne pieniądze. Firmy same też będą musiały kupić pojazdy, którymi zarządzać będą przez następnych kilkanaście lat. Miasto nie płaci za to bezpośrednio - tłumaczył reporterowi RMF FM Zbigniew Komar z wrocławskiego magistratu:

Po tym czasie wszystko przejdzie na własność miasta.