Kilka tysięcy mieszkańców wrocławskiego osiedla Widawa każdego dnia zastanawia się, o której godzinie znów zostaną bez prądu. Bez energii nie mogą normalnie żyć i prowadzić interesów, a energetyka zwala winę na stare transformatory.

Mieszkańców niewiele to jednak obchodzi; bez prądu nie mogą sprawnie prowadzić interesów: Pozostaje łączność telefoniczna i tłumaczenie się klientom, a klient z zagranicy nie rozumie tego, że w XXI wieku w Polsce, która jest w Unii Europejskiej nie ma w firmie prądu. Problemy mają też sklepy spożywcze.

Energetyka obiecuje, że problemy mieszkańców skończą się w przyszłym roku wraz z budową dwóch nowych transformatorów. Problem w tym, że według wcześniejszych obietnic transformatory miały stanąć już w ubiegłym roku.