Policja w Warszawie rozbiła przestępczą spółdzielnię, która organizowała oszukańcze zbiórki pieniędzy - rzekomo na cele charytatywne. Funkcjonariusze szacują, że około miliona złotych trafiło nie do dzieci, a do kieszeni tych "zawodowych wolontariuszy".

Trzyosobowa rodzina założyła stowarzyszenie, którego celem było zbierania pieniędzy na pomoc chorym dzieciom. Jak się okazało, był to cel jedynie na papierze. Sprzedawali za kilkaset złotych puszki wolontariuszom, którzy bez problemu mogli opróżniać te puszki. I to robili - tłumaczyła reporterowi RMF FM Dorota Tietz z komendy społecznej.

Dziennie taki zawodowy wolontariusz był w stanie zebrać od 100 do 800 złotych, a miesięcznie około 10 tysięcy złotych.