Ministerstwo Aktywów Państwowych chce ostatecznie wyczyścić rady nadzorcze z posiadaczy fikcyjnych dyplomów Collegium Humanum. Zapowiadane od dawna zmiany mają w końcu zostać sfinalizowane - dowiedzieli się dziennikarze RMF FM.

Dyplom MBA nie wystarczy

Jak ma wyglądać realizacja planów resortu aktywów państwowych? Chodzi m.in. o ponowienie audytu we wszystkich państwowych spółkach i spółkach zależnych. Zwłaszcza te drugie nie zawsze były dokładnie prześwietlane pod tym kątem.

Co więcej, możliwość wchodzenia do władz państwowych spółek jedynie na podstawie dyplomu MBA z budzącej wątpliwości uczelni ma zostać ostatecznie zniesiona. Zamiast tego trzeba będzie wykazać się doświadczeniem zawodowym lub naukowym, zdać egzamin lub posiadać jakiś prestiżowy certyfikat.

O co chodzi w aferze Collegium Humanum?

O przesłaniu pierwszego aktu oskarżenia w sprawie Collegium Humanum Prokuratura Krajowa informowała pod koniec listopada. Wśród 29 oskarżonych osób są m.in. prezydent Wrocławia Jacek Sutryk (wyraża zgodę na publikację nazwiska), byli europosłowie Karol Karski (wyraża zgodę na publikację nazwiska) i Ryszard C. oraz były komendant Państwowej Straży Pożarnej. Prokuratura zarzuciła im popełnienie 67 przestępstw, przede wszystkim o charakterze korupcyjnym. Postawiła także zarzuty poświadczenia nieprawdy w dokumentacji potwierdzającej przebieg studiów, oszustwa oraz prania brudnych pieniędzy. Akt oskarżenia liczy 623 strony.

Z ustaleń śledztwa wynika, że uczelnia wystawiała fałszywe świadectwa ukończenia studiów MBA, a także licencjackich i magisterskich. Były rektor Collegium Humanum Paweł C. wraz z innymi osobami miał wiele razy przyjmować korzyści majątkowe i osobiste w zamian za wystawianie dokumentów poświadczających nieprawdę.

Collegium Humanum dziś działa pod nazwą Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych "Varsovia". 

Opracowanie: