Turyści odwiedzający lubelską starówkę muszą uzbroić się w cierpliwość i przygotować na dłuższy niż zwykle spacer. Na dobre rozpoczął się remont ulicy Zamkowej, która łączy stare miasto z zamkiem.

To, że trzeba nadkładać drogi daje się zwiedzającym we znaki, ale z drugiej strony budzi ich zrozumienie. Remont trzeba przetrwać. Wcześniej, czy później się skończy, a potem będzie lepiej - mówi w rozmowie z reporterem RMF FM Krzysztofem Kotem jedna z turystek, która przyjechała do Lublina z Oleśnicy na Dolnym Śląsku.

Przy okazji remontu zostanie rozwiązany wstydliwy problem okolic lubelskiego zamku. Powstaną wreszcie publiczne toalety, których nie ma na starówce. Przez lata na ich zbudowanie albo nie godził się konserwator zabytków, albo nie było pieniędzy. Teraz udało połączyć się tę inwestycję z generalnym remontem traktu zamkowego. Będą one wkomponowana we wzgórze zamkowe tak, żeby nie psuć widoku.

Wreszcie- mówią przewodnicy wycieczek o budowie publicznych toalet. Przyznają, że do tej pory zawsze musieli uprzedzać turystów o tym, że na starówce ich nie ma. To było trochę to krępujące - przyznaje jedna z przewodniczek.

Cały remont będzie kosztować ponad 3 miliony złotych. Dzięki niemu w przyszłym sezonie turystycznym nie będzie problemów ani z bezpiecznym dojściem do zamku, ani z krępującymi zapowiedziami przewodników.