Wielką obławę na ekstremistów islamskich ogłosiły władze Uzbekistanu po wczorajszych samobójczych zamachach w Taszkiencie i Bucharze. W trzech atakach zginęło niemal 20 osób. Czwarty atak udaremniono.

Ekipa prezydenta Islama Karimova oskarża ekstremistów islamskich. Miałaby to być zemsta za poparcie, jakiego udziela Uzbekistan Stanom Zjednoczonym w wojnie z terroryzmem.

Eksperci zauważają, że zamachy to odpowiedź fundamentalistów islamskich na ofensywę pakistańskiej armii na pograniczu z Afganistanem. Według Pakistańczyków, po 12-dniowych bojach w Waziristanie udało się zabić szefa wywiadu al-Qaedy, Egipcjanina Abdullaha Ahmeda Abdullaha oraz ranić przywódcę uzbeckiego Islamskiego Ruchu Oporu Tahira Juldaszeva. Jednak Juldaszev, 10. na liście najbardziej poszukiwanych terrorystów al-Qaedy zdołał wydostać się z okrążenia.