Najbliższa żyjąca krewna Władysława Sikorskiego ma wątpliwości, czy powinno dojść do jego ekshumacji. Zdaniem Ewy Wojtasik, wnuczki siostry generała, nawet jeśli eksperci ustalą, że Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych na uchodźstwie został zamordowany, to i tak Instytut Pamięci Narodowej umorzy śledztwo. Reporter RMF FM dowiedział się z kolei, kto będzie otwierał sarkofag generała.

Jeżeli będziemy wiedzieli, że on zginął na skutek morderstwa, to bardzo dużo wyjaśni. Natomiast nie wskaże winowajców i tych winowajców – podejrzewam – IPN nie znajdzie. I nie wiem, czy będzie w stanie. Myślę, że śledztwo zakończy się umorzeniem - powiedziała w rozmowie z reporterem RMF FM wnuczka siostry generała Sikorskiego.

Analiza DNA z trzech źródeł ma ostatecznie wyjaśnić, czy w trumnie na Wawelu znajdują się szczątki generała. Krakowski Instytut Ekspertyz Sądowych pobrał materiał genetyczny z munduru przechowywanego w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. Pozostałe dwie próbki dostarczyła Ewa Wojtasik. Naukowcy pobrali od niej m.in. ślinę do badania:

Ekshumację szczątków generała zaplanowano na 25 listopada. Oględzin zwłok dokonają specjaliści z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie we współpracy z Katedrą i Zakładem Medycyny Sądowej oraz Zakładem Radiologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Eksperci wykonają m.in. tomografię komputerową, a także badania DNA, histopatologiczne i toksykologiczne. Dzień później szczątki generała zostaną ponownie pochowane na Wawelu.

Wciąż nie ma pewności co do listy gości ceremonii, zaplanowanej na 26 listopada. Z pewnością nie weźmie w niej udziału marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, który tego dnia uczestniczyć będzie w spotkaniu parlamentów polskiego i niemieckiego. Urzędnicy Kancelarii Premiera, pytani o udział w uroczystości szefa rządu, twierdzą, że decyzja zapadnie, kiedy Donald Tusk otrzyma oficjalne zaproszenie. Ostatecznej decyzji nie podjął jeszcze również prezydent Lech Kaczyński. Obawiam się, że wizyty w Opolu i we Wrocławiu to uniemożliwią. Jeszcze raz powtarzam, to nie sią uroczystości pogrzebowe, to jest ekshumacja - powiedział prezydent reporterowi RMF FM.

Eko-Energia otworzy sarkofag

Znana jest już natomiast nazwa firmy, która będzie otwierać sarkofag generała. To Eko-Energia z Krakowa - dowiedział się reporter RMF FM. Szesnastu pracowników przez osiem godzin zmagać się będzie z dwu i pół tonową bryłą marmuru. Niestety, prezes firmy nie mógł rozmawiać o poszczególnych etapach ekshumacji, bo objęte są one tajemnicą i nadzoruje je prokuratura.

Eko-Energia już raz pojawiła się w Katedrze Wawelskiej. Było to osiem lat temu, przy okazji demontażu i montażu nowego serca dzwonu Zygmunta. Operacja była wtedy równie skomplikowana. Z ważącego prawie 12 ton dzwonu, trzeba było ściągnąć uszkodzone serce o wadze prawie 350 kg. Prace utrudniała wąska wieża i fakt, że wszystko dookoła było zabytkowe. Po zamontowaniu nowego serca dzwonu Zygmunta, firma otrzymała referencje od proboszcza parafii wawelskiej. Nic więc dziwnego, że teraz wydano zgodę, by ci sami ludzie podnosili sarkofag generała Sikorskiego.

Śledztwo, mające wyjaśnić tajemnicze okoliczności śmierci gen. Sikorskiego, który zginął 4 lipca 1943 r., wszczął katowicki oddział IPN. Instytut uznał, że są przesłanki do postawienia hipotezy, że Sikorski zginął w wyniku spisku. Do tej pory w śledztwie przesłuchano kilkanaście osób. Wcześniej szczeciński oddział Instytutu Pamięci Narodowej odmawiał rozpoczęcia śledztwa uznając, że generał zginął w katastrofie, a nie w zamachu.

Gen. Sikorski - Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych i premier rządu RP na uchodźstwie - zginął w katastrofie lotniczej w Gibraltarze, powracając z inspekcji wojsk na Środkowym Wschodzie. Przyczyn katastrofy samolotu Liberator, należącego do brytyjskich Królewskich Sił Powietrznych, nie wyjaśniono do dziś. Niektórzy badacze uważają, że Sikorski zginął w wyniku spisku; inni uważają, że był to wypadek.

Sikorski został pochowany na cmentarzu polskich lotników w Newark, w Wielkiej Brytanii. 17 września 1993 r. jego zwłoki przeniesiono na Wawel.