W centrum stolicy brakuje oznaczeń miejsc, w których obowiązuje zakaz palenia. Za brak odpowiedniej tabliczki właścicielowi lub zarządzającemu obiektem grozi kara do 2 tys. złotych. Dobrze oznaczone są za to przystanki tramwajowe i autobusowe.

Najczęściej właściciele lokali umieszczają małe naklejki z napisem "zakaz palenia" i znakiem graficznym. Jednak w niektórych pubach i restauracjach m.in. przy ul. Chmielnej, Nowym Świecie i Krakowskim Przedmieściu, a także w okolicach Rynku Starego Miasta, w poniedziałek nie było takiej informacji.

Dobrze oznaczone są przystanki tramwajowe i autobusowe. Nalepki z informacjami są tam od czasu ubiegłorocznej uchwały rady miasta, która uczyniła je strefami wolnymi od dymu tytoniowego. Gorzej jest w metrze; tutaj zwykle o zakazie palenia informuje jedna mała tabliczka przy wejściu na stację.

Słabiej oznakowane są budynki szkół wyższych - Politechniki i Uniwersytetu Warszawskiego. O ile przy wejściu do gmachu głównego PW są dobrze widoczne tabliczki informujące o zakazie, to już w sąsiednim gmachu elektroniki takiej informacji nie ma. Natomiast w dwóch budynkach UW - Auditorium Maximum i Starym BUW-ie, w których znajdują się największe sale wykładowe - nie ma w ogóle oznaczeń dot. zakazu palenia.

Na przeznaczenie oddzielnej sali dla palaczy nie zdecydował się właściciel wielosalowej restauracji na Podwalu. Popielniczki wystawiono na zewnątrz, w środku obowiązuje zakaz palenia. Natomiast legendarny studencki lokal w pobliżu UW ma od poniedziałku oddzielną salę dla palących.

Wszystko po staremu jest w gmachu sądów przy al. "Solidarności". Prawnicy dalej palą koło bufetu w suterenie. To miejsce nadal nie jest ani wyodrębnione konstrukcyjnie - jak nakazują nowe przepisy - ani oznaczone jako palarnia.

Nowela ustawy antynikotynowej, która w poniedziałek weszła w życie, wprowadza zakaz palenia w środkach transportu publicznego, w ogólnodostępnych miejscach przeznaczonych do wypoczynku i zabawy dzieci, na przystankach komunikacji miejskiej i w środkach publicznego transportu oraz na dworcach. Zakazem palenia objęto także szkoły, zakłady opieki zdrowotnej, placówki oświaty, wypoczynku i kultury oraz obiekty sportowe.

Właściciele restauracji z co najmniej dwiema salami konsumpcyjnymi mogą jedną z nich przeznaczyć dla osób palących. Sala musi być jednak zamknięta i wentylowana. W jednoizbowych lokalach obowiązuje całkowity zakaz palenia.

W niektórych obiektach, np. w zakładach pracy, hotelach czy na uczelniach, można tworzyć palarnie. Zgodnie z ustawą palarnia to pomieszczenie wyodrębnione konstrukcyjnie od innych pomieszczeń i ciągów komunikacyjnych, odpowiednio oznaczone, służące wyłącznie do palenia tytoniu, zaopatrzone w odpowiednią instalację, tak aby dym tytoniowy nie przenikał do innych pomieszczeń.

Za złamanie zakazu palenia grozi grzywna do 500 zł. Za nieumieszczenie informacji o zakazie palenia tytoniu właścicielowi lub zarządzającemu obiektem grozi kara do 2 tys. zł.