Wygląda na to, że nie będzie w tym roku podwyżek dla pracowników służby zdrowia. W Narodowym Funduszu Zdrowia nie ma wystarczająco dużo rezerw, które umożliwiłyby 30-procentowe podwyżki płac - poinformował Zbigniew Religa.

Minister zapowiedział też, że zwróci się z prośbą do szefa Najwyższej Izby Kontroli o przeprowadzenie kontroli centrali Narodowego Funduszu Zdrowia. Religa dodał, że wystąpi do Komisji Trójstronnej o rozpoczęcie prac nad ustanowieniem wynagrodzenia minimalnego dla pracowników ochrony zdrowia.

Zobacz również:

Dzisiejsze spotkanie to efekt piątkowego protestu pracowników służby zdrowia. Minister obiecał wówczas, że odniesie się do postulatów, zawartych w przekazanej mu petycji.

Przypomnijmy. Protestujący w piątek w całej Polsce pracownicy służby zdrowia domagali się m.in. podwyżek pensji o 30 proc. już w tym roku, wydzielenia kosztów pracy z usługi medycznej, ustalenia minimalnej płacy, wprowadzenia jednolitej w całej Polsce ceny za tzw. punkt, będący podstawą rozliczeń za usługi medyczne, a także objęcia rozwiązaniami systemowymi wszystkich pracowników, zarówno z publicznych, jak i niepublicznych zakładów.

Rząd obiecał wcześniej, że w 2007 pracownicy otrzymają podwyżkę pensji o 30 proc., a łączne nakłady na opiekę zdrowotną wzrosną o 15 proc., czyli ponad 4 mld zł. 10 maja w Sejmie ma odbyć się debata, podczas której minister Religa chce przedstawić plan, jak zwiększyć nakłady na ochronę zdrowia. Minister liczy, że efektem debaty będą decyzje polityczne, umożliwiające realizację tego programu.