Sąd w Warszawie zajmie się dziś wnioskiem kobiety, która walczy o eutanazję dla syna - pisze "Życie Warszawy". Krzysztof J. ma 43 lata. Od 16. roku życia cierpi na SSPE, czyli stwardniające zapalenie mózgu - rzadkie powikłanie po odrze.

Pozbawiony świadomości mężczyzna jest od 27 lat przykuty do łóżka. Specjalistyczna aparatura umożliwia mu oddychanie. Jest żywiony pozajelitowo.Kobieta dwa lata temu już raz składała podobny wniosek. Nie został wtedy rozpatrzony.

Prośba nie powinna zostać przez sąd uwzględniona - twierdzi uważa etyk prof. Jacek Hołówka z Wydziału Filozofii UW. I dodaje: - Jeśli z tym mężczyzną nie ma kontaktu, to nie można mówić o eutanazji, a co najwyżej o zabójstwie z litości. Odebranie życia ciężko choremu, nieprzytomnemu pacjentowi nie rozwiązuje żadnego problemu. Jest tylko symbolicznym wyrazem braku szacunku dla życia - podkreśla prof. Hołówka.