Kilka superkomórek burzowych przetoczyło się przez Polskę. "Sytuacja pogodowa może wymagać natychmiastowej reakcji – jesteśmy przygotowani" - poinformował wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. W związku z sytuacją hydrologiczno-meteorologiczną wydano alert RCB dla Małopolski, Podkarpacia, województwa lubelskiego i części świętokrzyskiego. Sytuacja jest naprawdę poważna, co widać na zdjęciach i nagraniach, które można zobaczyć poniżej. "Straż pożarna interweniowała już 1607 razy" - powiedział rzecznik komendanta głównego PSP j st. bryg. Karol Kierzkowski. Na Podkarpaciu 4 osoby zostały ranne.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia I i II stopnia.
Instytut opublikował też ostrzeżenia na najbliższe godziny oraz wtorek, 8 lipca.
W poniedziałek odbyła się specjalna narada służb w związku z niepokojem o podtopienia, stany zbiorników retencyjnych i ewentualną "powtórkę" wrześniowej powodzi. O tym, czego należy się spodziewać mówił m.in. dr Grzegorz Duniec, Centrum Meteorologicznej Osłony Kraju czy wiceszef MSWiA Wiesław Leśniakiewicz. Więcej na ten temat można przeczytać TUTAJ.
Po godz. 21 podano, że strażacy prowadzą działania w całym kraju, koncentrując się na usuwaniu podtopień ulic, piwnic oraz budynków mieszkalnych, usuwaniu przewróconych drzew z jezdni, budynków i pojazdów, a także zabezpieczaniu miejsc zdarzeń oraz zagrożonych obiektów.
Najwięcej zdarzeń odnotowano w województwach:
- podkarpackim – 777 zgłoszeń,
- małopolskim – 472 zgłoszenia,
- lubelskim – 172 zgłoszenia.
W Małopolsce wyjeżdżaliśmy już ponad 420 razy do zdarzeń atmosferycznych. Najwięcej interwencji było w powiatach: brzeskim - ponad 160 razy - oraz bocheńskim - ponad 140 razy. Do uszkodzeń dachów wyjeżdżaliśmy już ponad 90 razy - powiedział RMF FM mł. kpt. Hubert Ciepły z Komendy Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie.
Dodał, że w Mieszkowicach Wielkich został uszkodzony dach szkoły (ponad 100 metrów kwadratowych), a w Brzesku nawałnica uszkodziła dach kościoła. W Brzeźnicy kierownik obozu harcerskiego podjął decyzję o przemieszczeniu dwanaściorga dzieci i trzech osób dorosłych na plebanię do Poręby Sypytkowskiej.
Tak sytuacja wyglądała w powiecie wielickim w Małopolsce.


