Stany Zjednoczone, które w przeszłości wielokrotnie krytykowały Algierię za jej bezwzględną walkę z islamskim fundamentalizmem, teraz postanowiły... wesprzeć rząd w Algierze w ich wojnie fundamentalistami - pisze w dzisiejszym wydaniu "International Herlad Tribune".

Gazeta donosi o wizycie w Algierii amerykańskiego podsekretarza stanu do spraw Bliskiego Wschodu. To już drugi wysoki rangą amerykański urzędnik, który odwiedza Algier w tym miesiącu. Podsekretarz zapowiedział, że Waszyngton zamierza sprzedawać Algierii broń.

Jaką? Na razie oficjalnie nie wiadomo. Jednak algierski rząd nie kryje, że cierpi na brak m.in. śmigłowców wojskowych i noktowizorów. Wcześniej sprzedaży takiej właśnie broni odmówiła Algierii Francja, która boi się, że mogłaby się ona znaleźć w rękach algierskich sił bezpieczeństwa.

Widać więc jak po wydarzeniach 11 września zmienia polityka Waszyngtonu wobec Algierii. Wcześniej Amerykanie nie szczędzili algierskim władzom krytyki za łamanie praw człowieka. Teraz, kiedy sami zabrali się za wojnę z terroryzmem, Algieria - tradycyjna sfera działania francuskiej dyplomacji - staje się ich sojusznikiem.

16:15