Łapówka dla urzędnika Ministerstwa Finansów - to jeden z tajnych wątków śledztwa, jakie prowadzi Prokuratura Krajowa po decyzjach krakowskiego urzędu kontroli skarbowej w sprawie Rafinerii Trzebinia. Dowiedzieli się tego reporterzy śledczy RMF FM. Dzisiaj agenci CBA przeszukiwali krakowski UKS i znaleźli dokumenty związane z kontrolą w rafinerii.

Kilka lat temu urząd naliczył prawie miliard złotych kary za niezapłaconą akcyzę. Kilka tygodni temu urzędnicy zmienili swoją decyzję stwierdzając, że nie ma żadnych nieprawidłowości. Na akcję CBA w krakowskim UKS-ie zdecydowano się, ponieważ kiedy przesłuchano kierownictwo krakowskiego Urzędu, pojawiały się duże rozbieżności w zeznaniach poszczególnych osób. Przeprowadzone przesłuchania nie tylko nie rozwiały tych wątpliwości, ale pojawiły się kolejne. Stąd też zaistniała konieczność przeprowadzenia czynności bezpośrednio w budynku urzędu kontroli skarbowej - mówi prokurator Marek Wełna reporterowi RMF FM Markowi Balawajdrowi:

Sprawa jest poważna, dlatego zabezpieczono całą dokumentację związaną z Rafinerią Trzebinia. Pojawia się tutaj wątek dużej łapówki. Według ustaleń naszych reporterów, chodzić może o kilkaset tysięcy złotych dla urzędnika resortu finansów. Prokuratorzy nie chcą jednak mówić o tych szczegółach sprawy. Prokuratura bada nieprawidłowości, które mogły zaistnieć przy wyniku kontroli. Badamy również i taką informację - mówi prokurator Wełna:

Osobną kontrolę w krakowskim urzędzie skarbowym zleciło Ministerstwo Finansów.