Ukraina chciałaby, aby Polska zrezygnowała z pobierania od jej obywateli opłat za wizy krajowe - podało w sobotę ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Projekt umowy w tej sprawie wiceszef ukraińskiej dyplomacji Kostiantyn Jelisiejew przekazał dzień wcześniej wiceministrowi spraw zagranicznych Polski Andrzejowi Kremerowi.

Polskie wizy (tylko do Polski, a nie do strefy Schengen) teoretycznie są dla Ukraińców bezpłatne. Jednak konsulaty wydając je pobierają 35 euro opłaty za rozpatrzenie wniosku wizowego. Ukraińcy chcą, by opłata ta została zniesiona. Na razie miałoby to dotyczyć tylko wiz długoterminowych.

Polacy, podobnie tak jak inni obywatele państw unijnych, podróżują na Ukrainę bez wiz.

Do spotkania wiceministrów Jelisiejewa i Kremera doszło podczas trzeciego posiedzenia ukraińsko-polskiej międzyrządowej komisji ds. współpracy gospodarczej, która odbyła się w piątek w Kijowie. Rozmowy dotyczyły - poza problemami wizowymi - m.in. kwestii zwiększenia liczby przejść granicznych między oboma krajami oraz wspólnych kontroli granicznych.

Strona ukraińska podkreśliła ponadto, że oczekuje szybkiego wdrożenia umowy o małym ruchu granicznym. Jak zapewniał w środę w Kijowie szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski, umowa ta wejdzie w życie już 1 lipca. Dzięki niej mieszkańcy strefy przygranicznej będą mogli łatwiej - bo na podstawie specjalnych zezwoleń, a nie wiz - przekraczać granicę polsko-ukraińską.

Ułatwieniami zostaną objęci obywatele obu państw zamieszkujący w gminach położonych w odległości 30 kilometrów od granicy. Umowa dotyczy również gmin, których terytorium rozciąga się poza 30-kilometrową strefę przygraniczną.

W trakcie prac nad umową polskie MSZ informowało, że strona polska jest przygotowana na wydanie od 300 do 500 tysięcy zezwoleń na przekraczanie granicy w ramach tzw. małego ruchu.