Dziesięć krajów w tym Polska, ma szansę wejść do Unii Europejskiej w 2004 roku. Tak ustalili szefowie państw i rządów Piętnastki obradujący na zakończonym wczoraj szczycie w Laeken. Przywódcy Unii postawili jednak warunki – dotychczasowy postęp w rokowaniach musi być utrzymany, dalej prowadzone muszą być także reformy w krajach kandydackich.

Kraje wymienione w deklaracji końcowej szczytu w Laeken to: Cypr, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Malta, Polska, Słowacja, Słowenia i Węgry. Według obserwatorów to spory sukces państw kandydackich. Wyliczenie 10 krajów daje Polsce więcej gwarancji, że znajdzie się w pierwszej grupie państw przyjętych do Unii. W Laeken obecny był także polski premier Leszek Miller: "Kropka nad „i” została postawiona" - mówił premier. Długo państwa Unii nie mogły dojść do porozumienia. Określeniu 10 pewnych kandydatów sprzeciwiała się Francja. Jednak jego ceną jest usunięcie z deklaracji końcowej zdania mówiącego o tym, że unijny budżet pozwala na poszerzenie Wspólnoty do 10 państw. Komentatorzy zastanawiają się teraz czy do Unii faktycznie wejdzie 10 krajów, ale później nie będzie funduszy na sfinansowanie ich członkostwa. To także przedsmak trudnych rokowań w sprawie dopłat do rolnictwa i funduszy pomocowych, które czekają Polskę w przyszłym roku. Posłuchajcie też relacji korespondentki RMF - Katarzyny Szymańskiej - Borginon.

08:10