Wyjątkowo udane pod względem turystycznym były tegoroczne wakacje na Podlasiu. Właściciele tamtejszych pensjonatów i gospodarstw agroturystycznych przyznają, że odwiedziło ich zdecydowanie więcej gości niż w poprzednich latach. Tłumaczą to między innymi tym, że Podlasie jest jednym z regionów, gdzie w Polsce odnotowano najmniej przypadków koronawirusa.

U nas było tylu gości tylko w czasie weekendu majowego, co w tym roku codziennie. Można powiedzieć, że codziennie mieliśmy długi weekend majowy. Goście przyjeżdżali z daleka, z drugiego końca Polski. Było wielu gości z Poznania, Krakowa, ze Śląska - wymienia w rozmowie z RMF FM Dżanetta Bogdanowicz z miejscowości Kruszyniany na Podlasiu. Rozmawiałam z gośćmi, którzy przyznawali, że gdyby nie pandemia, to nie przyjechaliby tutaj. A jak już przyjechali, to zakochali się w tym miejscu - dodaje. 

Przyjechałam na wakacje na Podlasie z Kanady. Mieszkam w Toronto od ośmiu lat. Zawsze interesował mnie wschód Polski, miałam romantyczne wyobrażenie tej wschodniej ściany. Jest to dla mnie magiczny zakątek, pociągający, wzbudzający niepokój, ale nie w negatywnym, a w zdecydowanie pozytywnym sensie - przyznaje pani Anna, która spędza urlop w Kruszynianach. 

Po dwóch miesiącach zamknięcia w domach nie sądziliśmy, że nie ktokolwiek przyjedzie do nas. Obawialiśmy się, że ludzie będą bali się jeździć. A my żyjemy z turystyki. To, co wydarzyło się po prostu nas przerosło, gości było bardzo dużo - podkreśla Dżanetta Bogdanowicz. Myślę, że jeśli będzie ładna pogoda, goście będą do nas przyjeżdżali. Zaczęła się pora deszczowa, sezon na grzyby, pewnie goście będą przyjeżdżali do nas właśnie na grzyby - dodaje.