Niespełna półtoraroczny Olek, który ma zaledwie pół serca, będzie miał operację. Udało się uzbierać 29 tys. euro, czyli ok. 130 tys. zł na zabieg. Było to możliwe między innymi dzięki użytkownikom RMF 24.

13 grudnia przyjaciele i znajomi rodziców 17-miesięcznego Olka Spadło zorganizowali ogólnopolski dzień wpłaty dla chłopczyka. Apel o pomoc dla Olka znalazł się m.in. na stronie www.rmf24.pl.

Malec urodził się z połową serca. By mógł dalej żyć, potrzebna jest natychmiastowa operacja w Niemczech, w Muenster u światowej sławy kardiochirurga profesora Edwarda Malca. W piątek rodzicom Olka brakowało około 37 tys. zł. Dziś już wiadomo - pieniądze udało się uzbierać. Chłopczyk będzie mieć operację 8 stycznia. Trzymamy kciuki!

Wierzymy, że tego dnia uzbiera się potrzebna suma na operację i tym samym obalimy przesąd o pechowym piątku 13 - mówią organizatorzy akcji.

O tym, że Olek urodzi się chory, rodzice dowiedzieli się w 27. tygodniu ciąży. Okazało się, że chłopiec ma wadę HLHS, czyli ma tylko pół serca. Mieszkający w wielkopolskich Obornikach rodzice usłyszeli, że w takim przypadku konieczne są trzy operacje. W Poznaniu się ich nie przeprowadza. Pod koniec ciąży mama Olka trafiła do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Chłopczyk urodził się w 39. tygodniu ciąży, 9 lipca 2012 roku. Dostał 9 punktów, ważył 2990 gramów. Pierwszą operację przeszedł, gdy miał zaledwie 11 dni. Trwała 6 godzin.

Do domu został wypisany dopiero po miesiącu. W styczniu tego roku niespełna półroczny chłopiec miał kolejną operację, ponieważ nie rosły jego naczynia płucne.

W lipcu, podczas kolejnego pobytu w szpitalu, stan Olka bardzo się pogorszył.  

Z wiecznie uśmiechniętego, ruchliwego chłopczyka stał się lejący, ciągle śpiący. Raz pielęgniarka zadzwoniła po mnie w nocy, bym przyszła, bo mimo leków wspomagających krążenie, saturacja utrzymuje się poniżej 50 i pomyślała, że chciałabym z nim teraz być - wspomina mama Olka.

W listopadzie chłopiec znów znalazł się na badaniach w szpitalu. Miał być zakwalifikowany do kolejnego etapu operacji. Po 6 dniach został jednak wypisany. Lekarze uznali, że nie mogą operować chłopczyka. Jego naczynia płucne nie powiększyły się i Olek nie przeżyłby tego zabiegu.

Rodzice jednak się nie poddali. Trafili na konsultację do prof. Edwarda Malca. Zgodził się na przeprowadzenie operacji, Chłopczyk powinien ją przejść w wieku 4-6 miesięcy, a teraz ma już 17.

(mpw)