Przedstawiał się jako wysokiej rangi funkcjonariusz tajnych służb - i w ten sposób miał oszukiwać kobiety. Prokurator z Prudnika przedstawił zarzuty oszustwa 50-letniemu Marcinowi Ł.

Jak ustalili prokuratorzy, Marcin Ł. romansował z kilkoma kobietami. Przedstawiał się im jako wysokiej rangi funkcjonariusz polskich służb specjalnych, który w celu realizacji tajnych i niebezpiecznych misji musi często podróżować w tajemnicy po różnych częściach świata.

Jedną z oszukanych namówił do przekazania mu pochodzącego z wypożyczalni samochodu, który rzekomo miał być opłacony z funduszu służb. Zanim kobiecie udało się odzyskać pojazd, jej rachunek w wypożyczalni przekroczył 20 tys. zł. Także od innych pokrzywdzonych, u których z czasem "awansował" do funkcji szefa jednej z tajnych służb, pożyczał drobne kwoty.

W końcu jedna z jego partnerek przeprowadziła własne śledztwo, w wyniku którego udało się jej dotrzeć do żony oszusta. Ostatecznie tylko jedna pokrzywdzona zdecydowała się na złożenie zawiadomienia do prokuratury.

Jak poinformował rzecznik opolskiej prokuratury, podejrzany nie przyznaje się do winy. Obecnie przebywa w zakładzie karnym, gdzie odbywa karę pozbawienia wolności za jazdę pod wpływem alkoholu.