Donald Tusk nie zdecydował jeszcze, kto będzie polskim kandydatem na nowego komisarza w Komisji Europejskiej. Jak podkreślił, jest zadowolony, że ma trójkę asów w ręku na unijne stanowisko - Janusza Lewandowskiego, Danutę Hübner i Jacka Saryusz-Wolskiego. Zdaniem szefa rządu, wiele będzie zależało od tego, jaki profil komisji zostanie przyjęty.

Donald Tusk poinformował, że rozmawiał już z Danutą Hübner. Przed chwilą skończyliśmy rozmowę na temat tych różnych wariantów, także tego, w jaki sposób będziemy jeszcze kontynuowali te prace, które pani komisarz prowadziła - stwierdził premier w rozmowie z dziennikarzami przed wejściem na posiedzenie zarządu PO z udziałem eurodeputowanych tej partii. Dodał, że jeśli chodzi o objęcie przez Hübner mandatu w Parlamencie Europejskim, to oboje uznali, że optymalne dla Polski będzie objęcie przez nią mandatu.

Odnosząc się do rywalizacji Jerzego Buzka i Włocha Mario Mauro o fotel szefa europarlamentu, Tusk powiedział, że nie wie, czy uda się znaleźć polubowne rozwiązanie między ambicjami polskimi i włoskimi w najbliższych dniach. Ale muszę powiedzieć, że pozycja premiera Buzka, także po moich dzisiejszych rozmowach telefonicznych, wydaje się pozycją silną. Nic jeszcze nie jest rozstrzygnięte, ale możemy być dzisiaj umiarkowanymi, lepiej zawsze ostrożnymi, ale optymistami, co do tej perspektywy przewodniczenia PE przez Jerzego Buzka - podkreślał Tusk.

Premier zapowiedział również, że będzie chciał spotkać się z prezydentem Lechem Kaczyńskim jeszcze przed zbliżającym się szczytem unijnym, aby uzgodnić wspólną strategię dotyczącą wsparcia dla polskich kandydatów na unijne stanowiska.