Elżbieta Bieńkowska będzie w Komisji Europejskiej rządziła obszarem jednolitego rynku wewnętrznego, przemysłu, przedsiębiorczości i małych przedsiębiorstw - stwierdził Donald Tusk. Jak zaznaczył premier, "jako Ślązaczka będzie reprezentowała nie tylko Polskę, ale i Śląsk w europejskim rządzie". Tym samym dał do zrozumienia, że wicepremier zostanie unijnym komisarzem.

Ślązaczka będzie rządziła takimi drobiazgami z Europie, jak przemysł, cały jednolity rynek, przedsiębiorczość, małe przedsiębiorstwa - powiedział Tusk w Rybniku podczas spotkania ze słuchaczami Uniwersytetu Trzeciego Wieku.

M.in. ten śląski sposób widzenia gospodarki spowodował, że kiedy pojawiła się sugestia, że Elżbieta Bieńkowska mogłaby być komisarzem od kluczowych dla całej europejskiej gospodarki spraw, zarówno nowy szef Komisji Europejskiej, jak i inni koleżanki i koledzy w Europie, którzy znają ją z dotychczasowych działań jako ministra, byli zachwyceni - podkreślił premier.

Jak dodał szef rządu, kandydaturę wicepremier "przyjęto z autentycznym entuzjazmem nie ze względu na płeć, ale nadzwyczajne kompetencje".

Na późniejszej konferencji prasowej Tusk zaznaczył, że "procedura formalnego zatwierdzania komisarzy jest w toku". Deklaracja nowego szefa KE Jean-Claude'a Junckera dotyczyła teki zbudowanej z kilku dziedzin, a przede wszystkim jednolitego rynku, przemysłu, przedsiębiorczości i małych przedsiębiorstw - mówił szef rządu.

Tusk podkreślił, że nowy szef KE przebudowuje dotychczasową strukturę komisji, a swoją rolę do odegrania ma także Parlament Europejski. Wydaje się mało prawdopodobne, ale jest teoretycznie możliwe, że europarlament nie zaakceptuje takiego kształtu komisji i trzeba ją będzie budować od nowa - dodał.

Według mojej wiedzy kandydatura wicepremier Bieńkowskiej jest przyjmowana w Brukseli z dużym uznaniem. Mocnym wsparciem dla niej jest fakt, że Juncker buduje równowagę, by nie było za mało kobiet w komisji. Jest to jej dodatkowy atut - zaznaczył premier.

Rozmowa z Junckerem: Bardzo dobra

Skład nowej Komisji Europejskiej ma zostać ogłoszony 9 września. W środę wieczorem wicepremier Bieńkowska spotkała się z Junckerem. Ich rozmowa trwała ok. 30 minut. Wówczas Bieńkowska nie chciała jednak udzielać jakichkolwiek informacji prasie tłumacząc, że jeszcze za wcześnie, by mówić o szczegółach.

Rzeczniczka Junckera Natasha Bertaud oświadczyła, że najpierw zakończone zostaną przesłuchania kandydatów na komisarzy, a dopiero w drugiej kolejności rozdzielane będą kompetencje pomiędzy poszczególnych komisarzy.

W czwartek wicepremier mówiła, że traktuje nominację na komisarza UE nie w kategoriach osobistych, ale jako wyraz pozycji Polski w Europie. Dodała, że może objąć "ważną tekę gospodarczą". Bieńkowska zaznaczyła, że prawdopodobnie pod koniec przyszłego tygodnia Juncker "przedstawi komisarzy i odpowiednie dla nich dyrekcje".