Jeden mężczyzna nie żyje, a dwóch innych trafiło do szpitala po tym, jak zostali poparzeni prądem na terenie zakładu mięsnego w Morlinach pod Ostródą. Poszkodowani to pracownicy firmy budowlanej, którzy wykonywali w zakładzie prace przy rampie rozładunkowej.

Do wypadku doszło wczoraj po południu. Nie znamy przyczyn porażenia prądem tych mężczyzn, mamy nadzieję, że wyjaśni je powołany w sprawie biegły elektryk - powiedział oficer prasowy ostródzkiej policji Janusz Karczewski.

Z dotychczasowych ustaleń policji wynika, że porażeni prądem mężczyźni pracowali w zewnętrznej firmie budowlanej, która wykonywała prace przy rampie rozładunkowej w zakładach mięsnych.