11-miesięczny chłopczyk nie żyje, a jego 2-letni brat jest w szpitalu - to tragiczne skutki pożaru, do którego doszło w nocy w Niepoczołowicach pod Wejherowem na Pomorzu.

11-miesięczny chłopczyk nie żyje, a jego 2-letni brat jest w szpitalu - to tragiczne skutki pożaru, do którego doszło w nocy w Niepoczołowicach pod Wejherowem na Pomorzu.
zdj. ilustracyjne /Michał Dukaczewski /Archiwum RMF FM

2-letnie dziecko jest w szpitalu, do którego trafiło razem z matką.

Rodzina jest pod opieką lekarzy. To wszystko co możemy powiedzieć - usłyszał od rzecznika wejherowskiej policji reporter RMF FM Kuba Kaługa.

Policja bada przyczyny tragedii, na miejscu pracuje między innymi biegły z zakresu pożarnictwa.

Podpalenie wstępnie wykluczono. Najpewniej źródło ognia było w kuchni jednorodzinnego domu. Za wcześnie jednak by określić dokładnie, dlaczego doszło do tragicznego w skutkach pożaru.

Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy fakty@rmf.fm albo skorzystać z formularza WWW.

(j.)