Tragedia na szlaku pod Babią Górą. Mimo podjętej reanimacji, nie udało się uratować 60-letniego mężczyzny, który doznał nagłego zatrzymania krążenia - informuje ratownik dyżurny Grupy Beskidzkiej GOPR.

U ok. 60-letniego mężczyzny doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Na miejsce szybko dotarł ratownik dyżurny GOPR z Markowych Szczawin i wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dostaliśmy zgłoszenie od turystów, którzy byli świadkami zasłabnięcia mężczyzny i zadysponowaliśmy na miejsce śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz naszego ratownika dyżurującego na Markowych Szczawinach. Przypadkowi turyści najpierw zaczęli prowadzić reanimację, którą przejęli ratownicy - ratownik dyżurny Grupy Beskidzkiej GOPR.

Niestety, mimo szybko udzielonej pomocy turysta zmarł.

Ciało mężczyzny zostało przetransportowane na pokładzie śmigłowca na Przełęcz Krowiarki.