Co najmniej 40 milionów złotych kosztować będzie odbudowa około 2 tysięcy ha lasów w Nadleśnictwie Rudy Raciborskie w Śląskiem, zniszczonych na początku lipca przez trąbę powietrzną - wynika z najnowszych szacunków leśników.
Zniszczenie ok. 2 tys. ha lasów, w tym 800 doszczętnie, to pokłosie potężnej nawałnicy oraz towarzyszącej jej miejscami trąby powietrznej, jaka przeszła nad woj. śląskim 7 lipca. Najbardziej ucierpiała południowa część regionu, gdzie m.in. zniszczonych zostało wiele dachów na budynkach mieszkalnych i gospodarczych.
Ucierpiały też lasy, szczególnie w okolicy Kuźni Raciborskiej, czyli na granicy woj. śląskiego i opolskiego. Jak podawali leśnicy zaraz po tragedii, trąba powietrzna, w najszerszym miejscu u podstawy, miała prawie kilometr szerokości, a przeszła na długości ok. 5 km.
Koszt odbudowy zniszczonych lasów to co najmniej 40 mln zł - wynika z najnowszych szacunków leśników, podanych przez rzeczniczkę Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach (RDLP) Wiolettę Koper-Staszowską. Rzeczniczka zastrzegła jednak, że wciąż są to szacunki i kwota ta może wzrosnąć.
Najpierw konieczne było uprzątnięcie dróg wojewódzkich i powiatowych, na które zwaliły się połamane lub wyrwane drzewa. Potem leśnicy udrożnili drogi i dojazdy pożarowe w lasach co, szczególnie w porze letnich upałów i zwiększonego zagrożenia pożarowego, było konieczne ze względów bezpieczeństwa.
Koper-Staszowska dodała, że do wielu miejsc leśnicy wciąż nie dotarli, jednak prace sukcesywnie prowadzone są coraz głębiej lasu.
Kolejnym etapem, który już się rozpoczął, jest uprzątnięcie ok. 270 tys. m sześć. masy drewna. To tyle, ile w normalnych warunkach wynosi wielkość rocznego pozyskania drewna dla 3-4 nadleśnictw z terenu RDLP w Katowicach.
Jak podali leśnicy, od 18 do 31 lipca udało się pozyskać 7,8 tys. m sześć. drewna, z czego sprzedano już 4,8 tys. Teraz pozyskują oni 1,5-2 tys. m sześć. drewna na dzień. To średnio dziesięć razy więcej niż pozyskiwaliby tam w normalnych warunkach - powiedziała rzeczniczka. Wskazała też, że choć panujące obecnie upały nie są przyjazne dla ludzi, to dobra pogoda i brak deszczu sprzyjają wzmożonej pracy leśników.
Samo uporządkowanie zniszczonych terenów to kwestia półtora roku. Kolejnych 3-4 lat potrzeba na zasadzenie nowych drzew, a całkowita odbudowa leśnego ekosystemu to już cały wiek.
We wzmożone prace na terenie Nadleśnictwa Rudy Raciborskie zaangażowanych jest kilkadziesiąt osób, którzy korzystają m.in. z zestawów maszyn harwester i forwarder.
Ze względów bezpieczeństwa, aż do czasu uporządkowania zniszczonych terenów wejście do tamtejszych lasów jest wciąż zabronione. Chodzi o tereny leśne pomiędzy miejscowościami: Jankowice, Górki Śląskie, Nędza, Siedliska, Dziergowice i Kuźnia Raciborska.
W związku z tym, leśnicy cały czas apelują, by zrezygnować z wycieczek na te tereny, aż do momentu zniesienia zakazu wstępu. Połamane, pochylone i powywracane drzewa oraz osłabiony drzewostan ocalały po huraganie stanowią bowiem śmiertelne niebezpieczeństwo - przypomniała rzeczniczka RDLP w Katowicach.
Szczegółowe informacje dotyczące wprowadzonych zakazów dostępne są na stronach RDLP w Katowicach oraz Nadleśnictwa Rudy Raciborskie. Jak podała służba leśna, za złamanie tego zakazu można dostać karę w wysokości nawet 500 zł.
Początkowo leśnicy mówili o 1,5 tys. ha zniszczonych lasów, jednak później na podstawie dokładnych danych z ortofotomapy zniszczony teren wyliczyli na 2 tys. ha, z czego 800 ha to teren zniszczony doszczętnie.
(łł)