"Dzisiaj możemy świętować, ale świętować będziemy krótko. Trzeba dalej ciężko pracować nad tym, żeby polską marynarkę wojenną odbudować” - mówił wicepremier, minister obrony Tomasz Siemoniak podczas uroczystości wodowania okrętu patrolowego ORP „Ślązak”. „Rozbudowa naszej Marynarki Wojennej to nie tylko sentyment i miłość Polaków do Bałtyku, to potrzeba naszych czasów” – podkreślał.

 Przed nami kolejne wodowania i kolejne decyzje odbudowujące siłę naszej Marynarki Wojennej. (...) Myślę, że to jest dobra wiadomość dla całej Polski, że wracamy z nowymi okrętami budowanymi w polskich stoczniach - mówił Tomasz Siemoniak podczas uroczystości w Stoczni Marynarki Wojennej SA w Gdyni. Rozbudowa naszej Marynarki Wojennej to nie tylko sentyment i miłość Polaków do Bałtyku, to potrzeba naszych czasów. Nie ma wątpliwości co do tego, że potrzebujemy takich zdolności na Bałtyku. Również NATO ze względu na to, co się dzieje w Europie i wokół Europy zupełnie w nowy sposób patrzy na zdolności morskie. Pokazały to niedawno bardzo duże sojusznicze manewry na Bałtyku - Baltops - tłumaczył szef MON. Przypomniał też, że "Ślązak" jest pierwszym od 21 lat okrętem zbudowanym w polskiej stoczni i przekazanym Marynarce Wojennej.

Siemoniak poinformował, że zgodnie z harmonogramem prac okręt pod koniec przyszłego roku powinien "wejść do służby". Teraz trzeba go wyposażyć, już wtedy kiedy będzie się znajdował na wodzie. Trzeba też przeszkolić załogę. Przewidujemy, że pod koniec przyszłego roku wejdzie normalnie do służby. Musi też odbyć próby morskie w tym czasie - wyjaśnił.

Matką chrzestną okrętu ORP "Ślązak" została Maria Waga - żona zmarłego w 2008 r. Romualda Wagi - admirała i byłego dowódcy Marynarki Wojennej.

To jeszcze nie koniec prac

Jak poinformował Aleksander Gierkowski ze stoczniowego Biura Budowy Okrętu Patrolowego, wodowanie nie oznacza zakończenia budowy okrętu, które przewidziano na drugą połowę przyszłego roku. Kadłub jest już praktycznie gotowy, rozpoczęliśmy wyposażanie niektórych pomieszczeń jednostki, ale wodowanie jest konieczne już teraz, bo musimy zacząć tzw. próby na uwięzi, czyli uruchomienia wszystkich siłowni, w tym pomocniczej i głównej, będziemy też kontynuować prace wyposażeniowe - powiedział Gierkowski.

ORP "Ślązak" ma nieco ponad 95 m długości. Silniki, w które został wyposażony, pozwolą mu osiągać prędkość powyżej 30 węzłów. Okręt ma też zostać wyposażony m.in. w armatę morską OTO Melara, dwie armaty Marlin-WS i cztery wyrzutnie pocisków rakietowych Grom, tak, by - poza patrolowaniem, mógł służyć m.in. zwalczaniu celów nawodnych i powietrznych.

Na początku był Gawron

Patrolowiec "Ślązak" to okręt budowany od 2001 r., pierwotnie jako wielozadaniowa korweta typu Gawron. W lutym 2013 r. rząd, ze względu na cięcia budżetowe, zdecydował się przerwać program budowy korwety. Po rozmowach z Marynarką Wojenną i przemysłem stoczniowym postanowiono, że jednostka, której kadłub był gotowy, zostanie dokończona, ale w mniej zaawansowanej i tańszej wersji - jako patrolowiec.

W 2016 roku, wraz z ORP "Ślązak", do służby ma wejść drugi okręt - budowany przez prywatną stocznię Remontowa Shipbuilding z Gdańska niszczyciel min typu "Kormoran II". Siemoniak poinformował w czwartek, że wodowanie tej jednostki zaplanowano na sierpień. Zakontraktowane są także kolejne dwa niszczyciele min.

(MN)