Okolice Oleśna w powiecie elbląskim w województwie warmińsko-mazurskim - to tam, jak podaje prokuratura, spadł dron, który wleciał w nocy z wtorku na środę najdalej w głąb Polski. Znaleziono go na polu uprawnym. Nie stwarzał zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi.
Prokuratura Okręgowa w Olsztynie wydała komunikat "o ujawnieniu obiektu, co do którego zaistniało podejrzenie, że jest wojskowym bezzałogowym statkiem powietrznym typu dron, niebędącym na wyposażeniu Sił Zbrojnych RP jak też wojsk sojuszniczych".
Rosyjski dron, który spadł niedaleko Elbląga, jest tym, który wleciał najdalej w głąb Polski. Według nieoficjalnych informacji, był to dron lekkiej konstrukcji, koloru białego. Nie było poszkodowanych i strat.
Dron, który został znaleziony w środę w okolicach Oleśna w gminie Gronowo Elbląskie, znajdował się na polu, ok. 600 m od zabudowań. Nikomu nic się nie stało - mówił w środę wójt gminy Gronowo Elbląskie Marcin Ślęzak.
Wójt dodał, że o znalezisku dowiedział się przed godz. 10 za pośrednictwem jednego z radnych, który otrzymał informację od właściciela pola. Dodał, że od razu skontaktował się m.in. ze służbami zarządzania kryzysowego wojewody. Jak zaznaczył, właściciel pola zadzwonił też na nr 112. Jak podkreślił Ślęzak, służby pojawiły się na miejscu bardzo szybko, w ciągu kilku minut.


