Kwestią praworządności w Polsce znowu mają się zająć się unijni ministrowie. Według wstępnego planu, ma być ona tematem najbliższej Rady ministrów UE ds. europejskich 22 września - dowiedziała się brukselska korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon.

Kwestią praworządności w Polsce znowu mają się zająć się unijni ministrowie. Według wstępnego planu, ma być ona tematem najbliższej Rady ministrów UE ds. europejskich 22 września - dowiedziała się brukselska korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon.
Flagi Polski i Unii Europejskiej /Darek Delmanowicz /PAP

Jak wyjaśniają dyplomaci, jeżeli planowane obecnie fizyczne spotkanie ministrów w Brukseli zostanie przekształcone w wideokonferencję, temat praworządności może wypaść z programu obrad. Już wcześniej ustalono, że drażliwe tematy dotyczące krajów członkowskich nie będą omawiane na wideokonferencjach. Na razie jednak niemiecka prezydencja chce rozmawiać 22 września o sytuacji w Polsce i na Węgrzech.

Dla Niemiec, które przewodniczą obecnie w UE, kwestia praworządności jest priorytetowa. Problemy z praworządnością w  Polsce i na Węgrzech ma przedstawić Komisja Europejska. Polski ambasador protestował i próbował przekonywać, że władze w Warszawie już wielokrotnie wyjaśniały zastrzeżenia w kwestii praworządności. Sugerował, że trzeba pozostawić TSUE rozstrzygnięcie sporu oraz argumentował, że niedługo będzie doroczny raport o praworządności we wszystkich krajach, więc nie trzeba dublować działań. Informatorzy RMF FM twierdza jednak, że nikogo nie przekonał, poza tym wszyscy znają tę argumentację, więc na nikim nie zrobiła wrażenia. 

Już na początku lipca korespondentka RMF FM informowała, ze Niemcy przywracają temat praworządności na agendę Unii Europejskiej i że w projekcie agendy spotkań Rady UE temat praworządności będzie się pojawiać praktycznie na każdym posiedzeniu ministrów. "Procedury z art. 7 wobec Polski i Węgier będą kontynuowane" - zapowiedział wczoraj niemiecki minister ds. europejskich Niemiec Michael Roth.

Temat praworządności został zepchnięty na dalszy plan przez Chorwację, która sprawowała prezydencję w UE w pierwszym półroczu. Potem pojawiła się sprawa koronawirusa i planowane na marzec spotkanie ministrów w sprawie Polski (wymuszone na Chorwatach przez kraje UE) zostało anulowane. 

Opracowanie: