Szwajcarzy w referendum opowiedzieli się za otwarciem swych granic dla państw należących do grupy Schengen. W zamian będą mogli podróżować po wspólnej Europie bez żadnej kontroli na granicach.

Tym samym tradycyjna szwajcarska polityka izolacjonizmu została nieco rozluźniona. "Tak" otwarciu granic powiedziało 55 proc. głosujących. Wprawdzie to nie najlepszy wynik, ale i tak do ostatnich chwil szanse obu stronnictw były wyrównane.

Szwajcarów z jednej strony kusiła perspektywa jeżdżenia po krajach strefy Schengen bez kontroli na granicach, ale zniechęcała obawa, że znajdą się w unijnej policyjnej bazie danych.

Zagłosowałem na „tak”. Przystąpienie do układu z Schengen nie sprawi nam dużo kłopotów, a obieg informacji jest szybszy. Podoba mi się powiedzenie, że tylko gangsterzy boją się Schengen - mówił jeden z głosujących w Genewie.

Ocenia się, że Szwajcarzy znajdą się w strefie Schengen za 2 lata. Przypomnijmy, do grupy Schengen należy 13 państw starej Unii Europejskiej (bez Wielkiej Brytanii i Irlandii) oraz stowarzyszone ze Wspólnotą Islandia i Norwegia.