Lekarze na kontraktach z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w wielkopolskim Koninie wciąż nie podpisali umów na przyszły rok. Oznacza to, że od wtorku mogą nie przychodzić do pracy. W umowach znalazł się bowiem dodatkowy zapis o możliwości przenoszenia lekarzy z oddziału na oddział.

Nie wszyscy się na wszystkim znamy. Każdy ma swoją specjalizację i chciałby pracować w zakresie tego, czego się nauczył, co wykonuje na co dzień i gdzie udziela wykwalifikowanej pomocy - mówi jeden z medyków.

Z groźby paraliżu nie są zadowoleni pacjenci konińskiej placówki. Powinni podpisać. Gdzie przecież pójdziemy? - pytają.

Szpital w Koninie już zawiesił planowe przyjęcia. Normalnie pracują tylko lekarze na oddziale ratunkowym. W poniedziałek odbędą się negocjacje ostatniej szansy między dyrekcją placówki a medykami.