W Polsce nie ma opieki nad bezdomnymi zwierzętami. Bezpańskie psy i koty są na ogół zabijane przez hycli, a nie odławiane i umieszczane w schroniskach - alarmuje Najwyższa Izba Kontroli i apeluje do posłów i samorządów o pilną zmianę przepisów.

Niektóre samorządy w ogóle nie zapewniają opieki nad bezdomnymi zwierzętami i od razu zlecają ich uśmiercanie. Ponad połowa nie posiada schronisk i zleca odłów firmom, które nie mają odpowiednich pozwoleń. Opieka nad bezdomnymi zwierzętami zamieniła się w sposób na zarabianie - tłumaczy prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski.

Większość pieniędzy trafia do hycli, a jeżeli do placówek, które zajmują się opieką nad zwierzętami, to zdecydowana większość z nich nie spełnia wymogów - mówi.

Ponad 80 proc. schronisk nie zapewniła odpowiednich warunków. Placówki były przepełnione, nie spełniały norm sanitarnych i nie zapewniały godnych warunków bytowania. Zdarzało się również, że w ośrodkach zwierzęta traktowane były w okrutny sposób.

Co więcej z raportu wynika, że połowa skontrolowanych gmin nie sprawdzała, co działo się ze schwytanymi zwierzętami.

Dlatego też NIK chce ustawowego obowiązku sterylizacji i rejestracji bezdomnych zwierząt. Każde z nich miałoby dostać elektroniczny chip. Z kolei schroniska i firmy wyłapujące zwierzęta powinny być skrupulatnie kontrolowane przez służby weterynaryjne.

(abs)