Jedna już jest na lądzie, druga wciąż czeka na rozładunek. Od rana w porcie w Gdyni trwał rozładunek ogromnej suwnicy służącej do przenoszenia kontenerów. Dwie takie maszyny przypłynęły do Polski na statku z Chin.

Rozładunek to bardzo trudna operacja. Każda z suwnic ma ponad 60 metrów wysokości, waży około 900 ton i rozładowywana jest w całości. Po specjalnie ustawionych szynach urządzenie było zsuwane ze statku na ląd. Tam na nabrzeżu, na podobnych szynach suwnica została ustawiona. Na jutrzejszy poranek natomiast planowany jest rozładunek, drugiej, takiej samej maszyny. 

My w tej chwili mamy 4 suwnice, dosyć stare. Mieliśmy kiedyś 6 suwnic. Dwie niestety zostały zniszczone przez prom Stena Spirit dwa i pół roku temu - przypomina Michał Kużajczyk z Bałtyckiego Terminalu Kontenerowego. W maju 2012 jeden z dźwigów suwnicowych zawalił się po tym, jak zahaczył o niego wychodzący w morze statek pasażerski. Kolejny został uszkodzony. Elementy maszyn spadły na pracujących na nabrzeżu ludzi. Rannych została trzech pracowników terminalu kontenerowego.    

Teraz zastąpienie tamtych maszyn nowymi daje także gdyńskiego portowi nowe możliwości rozwoju i zwiększa szansę na konkurowanie z portem w Gdańsku. My się przygotowujemy wraz z zarządem portu do tego, żeby coraz większe statki, w tym oceaniczne, były przyjmowane również w Gdyni. Teraz takiej możliwości technicznej nie ma. Gdańsk w trochę lepsze pozycji startowej jeśli chodzi o przyjmowanie tych dużych statków, ale my nie będziemy zasypiać gruszek w popiele i na pewno będziemy starali się za nimi nadążyć - mówi Kużajczyk. 

Każda z dwóch suwnic kosztowała około 8 milionów dolarów. Zdaniem przedstawicieli Bałtyckiego Terminalu Kontenerowego to największe tego typu maszyny w Polsce.