Po raz pierwszy od lat 60. bez udziału palestyńskiego przywódcy w Ramallah rozpoczęło się spotkanie dowództwa Organizacji Wyzwolenia Palestyny. Ciężko chory Jaser Arafat przebywa w wojskowej klinice pod Paryżem.

Spotkaniu dowództwa Organizacji Wyzwolenia Palestyny przewodniczy były palestyński premier Mahmoud Abbas, który kieruje organizacją pod nieobecność Arafata.

By podkreślić, że nikt nie ma zamiaru zająć miejsca chorego przywódcy, Abbas odmówił zajęcia miejsca w jego fotelu przy stole konferencyjnym.

Jeden z palestyńskich polityków, sekretarz Komitetu Centralnego OWP, powiedział, że uczestnicy spotkania czują duchową obecność leżącego w paryskim szpitalu Arafata, który - według Ghasana Shaky - cały czas jest fundamentem palestyńskiego systemu politycznego.

O tym, że Arafat nadal pozostaje numer jeden w palestyńskiej polityce zapewnia również Saeb Erekat, palestyński minister od negocjacji. To normalne spotkanie robocze zwołane, by przedyskutować aktualną sytuację i ustalić plan działania. Nie sądzę, żeby podczas niego doszło do jakichkolwiek czystek personalnych - cytuje Erekata "Jerusalem Post".

Według innego palestyńskiego polityka, Rouhi Fatouha, spotkanie to sygnał dla świata, że mimo choroby Arafata, instytucje palestyńskiego państwa funkcjonują tak, jakby Arafat był cały czas w Ramallah. Palestyńscy przywódcy zapowiedzieli, że pod nieobecność Arafata będą odbywać regularne narady z przedstawicielami wszystkich politycznych frakcji.

Ciężko chory Jaser Arafat od piątku przebywa w wojskowej klinice pod Paryżem.

Trwają badania i testy - francuscy lekarze zapowiadają, że będą w stanie powiedzieć coś na temat stanu zdrowia palestyńskiego przywódcy najwcześniej w połowie przyszłego tygodnia.

Według najnowszych doniesień, lekarze wykluczają na razie białaczkę - ujawniła przedstawicielka władz palestyńskich w Paryżu Leila Szahid.

Od kiedy Jaser Arafat przyjechał do francuskiego szpitala jest pod ścisłą opieką tamtejszych lekarzy. Mamy nadzieję, że w ciągu najbliższych 24 lub 48 godzin dowiemy się na co cierpi - mówi doradca Arafata Nabil Abu Rudeina.

Do zakończenia testów lekarze zakazali odwiedzin Arafata, na co zgodę wyraziła rodzina chorego.

Pojawiało się pytanie, czy zapaść Jasera Arafata to wynik ingerencji osób trzecich. Jak pisze dziennik „Jerusalem Post”, francuscy lekarze zajmujący się Arafatem badają ewentualność, że palestyński lider został otruty.

Do podania toksyny mogło dojść nawet dosyć dawno temu, a środowe drastyczne pogorszenie się stanu zdrowia Arafata było skutkiem opóźnionego działania trucizny.

Podobne informacje przekazał arabskiemu dziennikowi z siedzibą w Londynie Asharq Al-Awsat - jeden z wysokich palestyńskich urzędników.