Aleksandra Dulkiewicz prosi w liście wojewodę pomorskiego Dariusza Drelicha o refleksję nad decyzją blokującą Plac Solidarności 4 czerwca i w kilku innych ważnych dniach. O organizowanie tam cyklicznych wydarzeń zawnioskowali przedstawiciele Solidarności ze Stoczni Gdańskiej, a wojewoda zgodził się, by ważny, historyczny plac w dniu ważnych świąt między 6:00 a 22:00 przeznaczony był tylko właśnie dla nich.

Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz skierowała list do wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha z prośbą o uchylenie decyzji pozwalającej komisji zakładowej "Solidarność" Stoczni Gdańskiej na przeprowadzenie 4 czerwca cyklicznego zgromadzenia przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców.

W liście piszę m.in. o tym, że Plac Solidarności to takiej clou naszej obywatelskości - z jednej strony istota naszej pamięci, a z drugiej strony bardzo mocna i głęboka tożsamość - mówiła Aleksandra Dulkiewicz na briefingu prasowym przed budynkiem Teatru Wybrzeże.


Na konferencji prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz w tej sprawie pojawił się Karol Guzikiewicz, lider stoczniowej Solidarności. Przyszedł zaproponować nowe otwarcie i, jak mówił kompromis, tak by plac Solidarności był wolny od rozgrywek politycznych w najważniejsze święta państwowe.

Nie chcemy dzielić Polaków - mówił.  


Prezydent Gdańska zaapelowała z kolei o wycofanie przez Solidarność wniosku o cykliczne wydarzenia na Placu Solidarności. Tu warto przypomnieć, że to miasto od wielu tygodni zapowiadało uroczyste, otwarte dla wszystkich obchody 4 czerwca, na Placu Solidarności właśnie. Dopiero później gdańscy związkowcy wystąpili do wojewody o zablokowana placu dla nich w dniach 10 kwietnia, 3 maja, 4 czerwca, 14 sierpnia i 11 listopada, w godzinach od 6:00 do 22:00. Decyzja została wydana na okres trzech lat. 

Opracowanie: