Za kilka godzin wznowiony ma być rozruch czeskiej elektrowni atomowej Temelin. Pod koniec ubiegłego tygodnia doszło tam do awarii. W Austrii znowu podniosły się głosy krytyków kontrowersyjnej siłowni. Była to już czwarta awaria od jej uruchomienia.

Zawiodły pompy chłodzące reaktor i automaty przerwały rozruch. Czesi nadal twierdzą, że to nic groźnego. Promieniowanie nie wydostały się na zewnątrz i po usunięciu awarii, rozruch będzie wznowiony. Zgodnie z planem po nowym roku Temelin uzyska jedną trzecią mocy. Rzeczniczka praskiego Urzędu Nadzoru Jądrowego powiedziała dodatkowo, że elektrownia jest w porządku natomiast awaria powstała w wyniku błędu obsługi. To oświadczenie zamiast uspokoić, jeszcze pogłębiło niepokoje Austriaków ponieważ katastrofę w Czernobylu wywołał również błąd obsługi. Z przeciwnikami Temelina ma się dziś spotkać kanclerza Auatrii Wolfgang Schuessel. Ma im wyjaśnić szczegóły porozumienia z Czechami oraz dalsze zamierzenia rządu w tej sprawie.

Przypomnijmy: 13 grudnia premierzy Czech i Austrii zawarli porozumienie, które zadowala obie strony. W obradach uczestniczył komisarz ds. poszerzenia Unii Europejskiej, Guenter Verheugen, co zapewne skłoniło stronę czeską do ustępstw. Strona austriacka mówiła wcześniej, że zgłosi weto przy wstępowaniu Czech do wspólnoty, jeśli bezpieczeństwo Temelina będzie budzić wątpliwości. Wedle porozumienia bezpieczeństwo elektrowni i jej wpływ na środowisko ma zbadać międzynarodowa komisja ekspertów pod nadzorem Unii Europejskiej. Eksperci skończą pracę do połowy przyszłego roku - do tego czasu Temelin nie będzie włączony do sieci energetycznej. Jeśli kontrola wykaże, że Temelin stanowi zagrożenie dla Europy, elektrownia zostanie zatrzymana. Temelin wzbudza kontrowersje, bo jest zbudowany jeszcze według radzieckich projektów. Tym samym stanowi potencjalne zagrożenie ekologiczne.

foto EPA

11:00