Gdyby po pandemii koronawirusa odbyły się wybory parlamentarne, Zjednoczona Prawica i Koalicja Obywatelska uzyskałyby w nich po 25 proc. głosów – wynika z sondażu Kantar. W Sejmie znalazłyby się także: Polska 2050 Szymona Hołowni, Lewica, Konfederacja i Polskie Stronnictwo Ludowe.

Gdyby po pandemii koronawirusa odbyły się wybory parlamentarne, Zjednoczona Prawica i Koalicja Obywatelska uzyskałyby w nich po 25 proc. głosów – wynika z sondażu Kantar. W Sejmie znalazłyby się także: Polska 2050 Szymona Hołowni, Lewica, Konfederacja i Polskie Stronnictwo Ludowe.
Lider PO Borys Budka / Andrzej Grygiel /PAP

Chęć wzięcia udziału w wyborach parlamentarnych po pandemii zadeklarowało 70 proc. respondentów pytanych przez Kantar. Największe poparcie uzyskały wśród nich Zjednoczona Prawica (Prawo i Sprawiedliwość razem z Solidarną Polską i Porozumieniem) oraz Koalicja Obywatelska. Oba ugrupowania zdobyłyby po 25 proc. głosów.

Trzecie miejsce w badaniu uzyskała Polska 2050 Szymona Hołowni, na którą chciałoby zagłosować 13 proc. respondentów. Lewica może liczyć na 8 proc. głosów. Do Sejmu weszłaby jeszcze Konfederacja (6 proc.) i Polskie Stronnictwo Ludowe-Koalicja Polska (5 proc.).

Według sondażu, progu wyborczego nie przekroczyłoby Kukiz'15 (2 proc. głosów). Spośród osób, które zapowiedziały zamiar głosowania, 16 proc. nie potrafiło zdecydować, na kogo oddałoby głos.

Badanie przeprowadzono w dniach 4-9 grudnia 2020 r. na reprezentatywnej próbie 987 mieszkańców Polski w wieku 18 i więcej lat. Przeprowadzono je techniką wywiadów bezpośrednich wspomaganych komputerowo (CAPI).