​Prokuratura Okręgowa w Płocku prowadzi śledztwo w sprawie usiłowania zabójstwa 39-latka z Żyrardowa przez partnerkę. Agresywna kobieta zaatakowała mężczyznę nożem, a następnie wybiegła z mieszkania, stwarzając zagrożenie dla innych. Została śmiertelnie postrzelona przez policjanta.

Jak poinformowała rzeczniczka płockiej prokuratury Iwona Śmigielska-Kowalska, w toku tego postępowania sprawdzana będzie także prawidłowość działań podjętych przez funkcjonariuszy policji, którzy zostali wezwani na interwencję. "Śledczy ustalą, czy stosownie do okoliczności zostały zachowane wszystkie procedury i czy użycie broni było zasadne" - przekazała rzeczniczka.

Dodała, że we wtorek ma być przeprowadzona sekcja zwłok 31-latki. W najbliższych dniach będą odbywały się również przesłuchania kolejnych świadków.

Rzeczniczka mazowieckiej policji podinsp. Katarzyna Kucharska poinformowała, że ze wstępnych ustaleń policji wynika, iż użycie broni przez policjanta było zasadne. "Nadal jednak trwają szczegółowe czynności wyjaśniające okoliczności całego zdarzenia" - zaznaczyła Kucharska.


Agresywna kobieta śmiertelnie postrzelona

W czwartek wieczorem policjanci otrzymali wezwanie do jednego z mieszkań w Żyrardowie w związku z awanturą domową z użyciem noża.

Na miejscu zastali leżącego na podłodze zakrwawionego mężczyznę. Kiedy zaczęli udzielać mu pomocy, usłyszeli krzyki dochodzące z podwórka. Na zewnątrz zobaczyli agresywną, irracjonalnie zachowująca się kobietę - trzymała w rękach dwa noże, którymi prawdopodobnie chwilę wcześniej zaatakowała mężczyznę.

Według policji, kobieta nie reagowała na żadne polecenia, wobec czego użyto gaz łzawiący. Pomimo tego, nadal - jak wstępnie ustalono - próbowała atakować funkcjonariuszy, którzy ocenili tę sytuację jako bezpośrednie zagrożenie życia i oddali strzał ostrzegawczy.

Z relacji policjantów wynika, że ponieważ kobieta z nożami szła w ich stronę i stanowiła bezpośrednie zagrożenie, został oddany strzał w jej kierunku.

Rannej 31-latce policjanci natychmiast udzielili pomocy, którą kontynuowali wezwani na miejsce ratownicy medyczni. Kobieta zmarła jednak w szpitalu.

Do szpitala trafił także zraniony przez nią mężczyzna, gdzie przeszedł operację.

Sprawą zajął się prokurator. W celu zbadania wszystkich okoliczności, na miejsce zdarzenia skierowani zostali również oficerowie wydziału kontroli KWP w Radomiu oraz Biura Kontroli KGP.