Prokuratura w Zielonej Górze prowadzi śledztwo, które ma wyjaśnić, czy doszło do celowego zatrucia w fabryce wafli i rurek waflowych Magnolia w Lubsku w Lubuskiem. Ostrzeżenie w sprawie słodyczy tego producenta wydał już Główny Inspektor Sanitarny.

Według informacji reportera RMF FM Romana Osicy, jeden z pracowników odpakowując worek z mlekiem w proszku - używanym do produkcji wafli - zauważył w nim kartkę z napisem "trutka na szczury". Zawartość worka jest teraz badana przez sanepid. Chodzi o ustalenie, czy rzeczywiście znajduje się tam trucizna.

Na wszelki wypadek Główny Inspektor Sanitarny zaleca, by je wyrzucić lub oddać do sklepu, w którym zostały kupione. Wyjaśnia również, że chodzi o słodycze wyprodukowane po 22 listopada ubiegłego roku. Przeczytaj komunikat na stronie GIS

Inspektorat wymienia również dokładnie typy produktów, których dotyczy skażenie. Są to: rurki waflowe "Stilla Dolce Cocoa Rolls 2x50g" oblewane wewnątrz kremem czekoladowym z czekolady mlecznej, "Wafle z kremem waniliowym Vanilla wafers 175 g", wafle mleczne "Poesia Milk Cream 70 g", wafle MAX mleczne w czekoladzie mlecznej 35 g, rurki waflowe suche 70 g, rurki waflowe suche cienkie 70 g, wafle mleczne "Słodka Nuta" 175 g, wafle kakaowe w czekoladzie naturalnej 600 g oraz wafle z kremem Wiener Eiswaffel.

Sześć z wymienionych produktów było dystrybuowanych na terenie całej Polski, a trzy były eksportowane do Czech, Słowacji, Niemiec i na Łotwę. Na teren województwa lubuskiego trafiła niewielka ilość tych produktów. Inspektorzy znaleźli je tylko w dwóch hurtowniach. Zostały one zabezpieczone i nie trafią do handlu - poinformowała rzeczniczka lubuskiego Sanepidu Jolanta Borkowska.