33-letni mieszkaniec Sosnowca skatował psa - najpierw zwierzaka kopnął, a potem rzucił nim o ziemię. Czworonoga trzeba było uśpić.

33-letni mieszkaniec Sosnowca skatował psa - najpierw zwierzaka kopnął, a potem rzucił nim o ziemię. Czworonoga trzeba było uśpić.
Za znęcanie się nad zwierzęciem grożą 3 lata więzienia (zdjęcie ilustracyjne) /Wegner, P. (PAP/DPA) /PAP

33-latek wyładował swoją agresję na psie rasy Shih tzu po kłótni z narzeczoną. Filigranowej budowy ciała zwierzak był skatowany tak mocno, że weterynarz zdecydował o jego uśpieniu. 

Za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad zwierzęciem mężczyźnie grożą 3 lata więzienia.

To nie pierwsza tego typu sytuacja w Sosnowcu. W kwietniu inspektorzy "Pogotowia dla Zwierząt", w jednym z mieszkań, znaleźli Fergie - przywiązaną do szafki i wychudzoną suczkę, która od dłuższego czasu nie dostawała ani wody ani jedzenia. Gdyby nie zgłoszenie sąsiadów, 9-letni pies prawdopodobnie padłby z wycieńczenia.

Z kolei w ubiegłym tygodniu weterynarze z Przemyśla zoperowali psa, któremu po pobiciu wypadły oczy z oczodołów. Zwierzę ma uszkodzoną wątrobę i płuco. Znalezione zostało na schodach prowadzących do piwnicy na jednej z posesji.

APA