Inspektorzy z biura kontroli warmińsko- mazurskiej policji wyjaśniają działania policjantów w sprawie 17- latki, którą nieprzytomną znaleziono na torowisku koło Iławy. Skargę na policyjne działania złożyli rodzice dziewczyny.

Małgosia zaginęła w ubiegły piątek w drodze pociągiem z Bydgoszczy do Ostródy. Nie dojechała do domu, nieprzytomną dziewczynę znaleziono na torowisku w Rudzienicach koło Iławy w poniedziałek. Wciąż nie wiadomo wciąż co się stało. Małgosia w stanie bardzo ciężkim leży w szpitalu wojewódzkim w Elblągu.

Ojciec Małgosi chce wyjaśnienia czy działania policjantów od chwili, gdy zgłoszono wieczorem w piątek zaginięcie 17-latki były prawidłowe.

Policja, przesłuchując świadków skłania się do wersji, że dziewczyna mogła próbować popełnić samobójstwo skacząc z pociągu, albo że doszło do nieszczęśliwego wypadku i 17-latka wypadła z pociągu. W wersję próby samobójczej nie wierzą jednak rodzice dziewczyny.

Policja ma już zeznania trojga pasażerów pociągu. 20-letnia dziewczyna była świadkiem rozmowy o swoich problemach osobistych, jaką nastolatka prowadziła przez telefon komórkowy z koleżanką z Bydgoszczy. Podczas tej rozmowy była bardzo zdenerwowana i płakała.

Na policję zgłosili się także dwaj 19-latkowie, którzy na dworcu w Iławie wsiedli do tego pociągu. Z ich zeznań wynika, że w przejściu przy drzwiach do wagonu stała młoda kobieta w wieku około 20 lat. Gdy pociąg ruszył ze stacji Rudzienice w kierunku miejscowości Pikus, dziewczyna miała zamknąć drzwi oddzielające przejście między przedziałami pociągu.

Według 19-latków, w pociągu było mało pasażerów i w tym czasie nikt nie przechodził z jednej części pociągu do drugiej. Kiedy po około 5 minutach pociąg zbliżał się do stacji Pikus, gdzie mieli wysiąść nastolatkowie, drzwi do pociągu były otwarte, młodej

kobiety już nie było.

Policjanci wciąż poszukują innych świadków, którzy mogliby pomóc wyjaśnić sprawę 17-latki. Takie osoby proszone są o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Iławie pod numerem telefonu (089) 640-72-00 lub 997 w całym kraju.