Częstochowscy policjanci zatrzymali w weekend najprawdopodobniej najstarszego polskiego kieszonkowca. 75-letnia kobieta okradła turystkę zwiedzającą sanktuarium na Jasnej Górze.

Spostrzegawcza turystka zwróciła uwagę na dziwne zachowanie kobiety, która specjalnie pchała się na nią, tworząc sztuczny tłok. Gdy chwilę później zorientowała się, że z jej torebki zniknął portfel z pieniędzmi, nie miała żadnych wątpliwości co do tego, kto ją okradł. Szybko odnalazła złodziejkę na terenie klasztoru i wezwała policję. Funkcjonariusze zatrzymali kobietę i odzyskali skradzione pieniądze.

Policjanci sprawdzają teraz, czy złodziejka jest odpowiedzialna również za inne kradzieże, do których doszło w ostatnich dniach na terenie Jasnej Góry.

Kolejna zaskakująca kradzież

Historia z Jasnej Góry to kolejny w ciągu ostatnich przykład niezwykłej pomysłowości polskich złodziei, którzy wykorzystują każdą okazję do tego, by się wzbogacić. W środę autostopowiczka okradła w Wołczynie w Opolskiem kobietę, która zgodziła się podwieźć ją samochodem. Złodziejka zabrała właścicielce auta portfel z gotówką i kartą płatniczą w środku. Policja szybko ją złapała i odzyskała łup. Sprawa trafiła do sądu. Nieuczciwa autostopowiczka może spędzić w więzieniu nawet 5 lat.