Całe ścieki z lewobrzeżnej Warszawy znów wpływają bezpośrednio do Wisły. Wyłączono bowiem - planowo, jak twierdzi Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej - system awaryjnego przesyłu - a to po to, by zamontować wysoko wydajną pompę.

Przed południem reporter RMF FM Krzysztof Zasada usłyszał w Krajowym Zarządzie Gospodarki Wodnej zapewnienie, że nieczystości będą trafiać do Wisły jeszcze przez maksymalnie kilka godzin.

Później znów zostaną skierowane - jak przekonywał rzecznik Zarządu Sergiusz Kieruzel: już pełną mocą - do dwóch awaryjnych rurociągów położonych na moście pontonowym.

W rozmowie z naszym dziennikarzem Sergiusz Kieruzel podkreślał, że montowana instalacja ma bardzo dużą wydajność.

Superwydajna pompa, która może zassać frakcję nawet do 100 milimetrów, czyli śmieci o średnicy 10 centymetrów - wyjaśniał.

Dodajemy, że lewobrzeżna Warszawa produkuje średnio 3 metry sześcienne ścieków na sekundę, zaś nowa instalacja zaprojektowana jest na przesył 4 metrów sześciennych.

Sergiusz Kieruzel zastrzegł jednak, że na przykład w czasie dużych opadów część nieczystości będzie - zamiast do awaryjnego rurociągu - także trafiać do rzeki.


Opracowanie: